Zaparzaj! 2015 Poznański Festiwal Herbaty

Zaparzaj! 2015 Poznański Festiwal Herbaty

Herbata i herb poznaniaA może by zrobić festiwal?

Z pomysłem zorganizowania herbacianej imprezy wyszła Kwietna w czerwcu tego roku. Pierwotny plan zakładał zorganizowanie jej ponad rok później, na jesieni, z budżetem i na większą skalę. Ja jednak szukałam cały czas wymówki, by przyjechać herbacianie do Poznania wcześniej. Zaproponowałam zatem, że podejmę się zorganizowania tego wydarzenia przy budżecie bliskim zeru.

Przygotowania

Nasz zespół organizatorski powstał co nieco z przypadku, ale uzupełnialiśmy się świetnie. Kwietna  (Marta i Szymon) zadbała o promocję lokalną, o przygotowanie miejsca i każdorazowo mitygowała mnie, gdy próbowałam realizować za dużo na raz. To dzięki nim impreza ładnie trzymała się w ramach tego, co byliśmy w stanie ogarnąć.

Ewa Kowalik (Herbatniczek), która dołączyła do naszego zespołu niemal na samym początku, inspirowała nas przepięknymi, profesjonalnymi grafikami i zdjęciami, tworzonymi w tempie ekspresowym. Mimo utraty zdjęć w trakcie organizacji (sprzęt zawiódł i straciliśmy pierwotne projekty zdjęć na plakaty) była w stanie wszystko odtworzyć. Na każdy pomysł prezentowała nam różne warianty jego realizacji. Aż mi szkoda, że pozostałe opcje nie zostały użyte, bo też były przepiękne!

Poster_Final_v1b

Jakiś czas później dołączyła do nas Jolanta Jona (Herbaciany Notes ), która znalazła nas na forum herbacianym. Dzięki Joli wszystkie teksty powstawały szybko, każdy błąd w statusie na Facebooku był wyłapany, każda informacja ładnie przekazana. A podczas samej imprezy Jola masowo zarażała nas uśmiechami.

Mi z kolei przypadło ogarnianie wydarzenia, złożenie programu i strony. Dawno tak przyjemnie nie projektowało mi się strony internetowej: na bazie zdjęcia Ewy, z tekstami Joli. Strona powstała szybko, w kolorach bladego różu oraz paletą barw herbacianych.

Mieliśmy też sporo zabawy z nazwą samego festiwalu. Było około 30-40 różnych pomysłów. Wzorując się na Szolce Tyju z Bytomia chciałam, by nasze wydarzenie także zawierało fragment poznańskiej gwary. I niewiele brakowało by „Zaparzaj!” nazywało się „Fafuły” (może być używane jako zamiennik na fusy, ale raczej w negatywnej konotacji, niestety). Po paru dniach rozmów wewnętrznych nastąpiła faza testowania nazwy wśród znajomych i krewnych – Zaparzaj! wypadło najlepiej. A i nam już wtedy swoim charakterem dodawało energii.

Dzień przed Zaparzaj!

Zarówno ja, jak i Jola, przyjechałyśmy do Poznania dzień wcześniej: ja ze Szczecina, a Jola z Warszawy. W piątek wieczorem spotkaliśmy się niemal całym zespołem. Niestety bez Ewy, która już wcześniej wiedziała, że nie będzie w stanie dotrzeć na nasz Festiwal. Wraz z Martą i Szymonem omówiliśmy rozkład Kwietnej na sobotę, o której się pojawimy, a potem zasiedliśmy do herbaty. Zgadywanie jak to będzie, ostatnie pomysły, dyskusje i w końcu sen.

Odliczanka3ver2_1

Festiwal czas zacząć!

Zaparzaj! trwał całą sobotę. W Kwietnej pojawiłam się po 8 rano, mimo drobnych poślizgów byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Przed 10 zaczęli pojawiać się pierwsi goście. Przyjęliśmy prostą zasadę – herbata ma ludzi zbliżać, a nie budować dystans, więc mówimy do siebie na Ty. Chwilę po 10 przyjechali goście z Bytomia, trochę później etapami pojawili się wrocławianie, Justyna z Krakowa… Wszyscy uśmiechnięci!

Na Zaparzaj! ludzie przyjechali z: Szczecina, Warszawy, Krakowa, Gdyni, Wrocławia, Bytomia i Poznania oczywiście.

21

Mając już pewne doświadczenie w tego typu imprezach podejrzewałam, że ten dzień pełen herbacianych prelekcji przeminie dla nas dość szybko i pracowicie. Gdy mogłam starałam się rozmawiać z tymi wszystkimi pozytywnie zakręconymi herbaciarzami, którzy nas odwiedzili i podzielili się z nami herbatą.

23

Ogromnie dziękuję wszystkim prelegentom za zaangażowanie się i przyjechanie do nas. Żałuję, że nie udało mi się być na części prelekcji. Już wiem, że aby móc wysłuchać wszystkiego muszę wybrać się na wydarzenie organizowane przez kogoś innego. Estymujemy, że w najbardziej tłocznym momencie na Zaparzaj! było z nami około 50 osób, a podczas całego wydarzenia między 100, a 150. Wielu z Was było z nami od początku do końca (10 godzin), z przerwą na coś do zjedzenia! Cieszymy się, że pojawiły się zarówno osoby, które stawiały swoje pierwsze kroki w herbacianym świecie, jak i te, które od lat kroczą drogą herbaty. Zaparzono wiele dzbanków przeróżnych herbat, czarki myto niemal non stop (w czym baaardzo pomagała nam Jola).

47

Na zakończenie wieczoru pojawił się punkt programu – niespodzianka. Gdy zakończyliśmy panel dyskusyjny o świadomości i korzeniach herbaty w Polsce Kwietna powoli pogasiła światła, a pod sufit popłynęły dźwięki gongów i mis. Wszyscy organizatorzy poszukali sobie wtedy wygodnych miejsc i odpoczęli. Ja wtedy znalazłam chwilę na wypróbowanie, na zimno niestety, parzonych podczas ostatniej prelekcji herbat Nepalskich od Agaty Ożarowskiej-Nowickiej. Nawet na zimno smakowały tak dobrze, że jak tylko światła znów zabłysły zaopatrzyłam się w parę rodzajów.

52
51

Gdy herbaciarze już wyjechali…

Zmęczona i zadowolona wróciłam do Magdy z Piewców Teiny, pogadałam z nią o prelekcjach i poszłam spać, a potem jeszcze pogadałam, ale już przez sen ;). Niedziela upłynęła w stanie błogiego zmęczenia, analizowania wrażeń, a także planowania domknięcia wydarzenia. Z Martą i Szymonem spotkaliśmy się w Kwietnej dopiero na krótko przed moim pociągiem. Wypiliśmy parę dzbanków herbaty, zidentyfikowaliśmy parę liści Ku Dinga i roześmiani pojechaliśmy na dworzec, a ja stamtąd dalej do Szczecina.

36

Udało się! Pierwsza edycja Zaparzaj! za nami, pierwsze typowo herbaciane wydarzenie tak daleko na północy. I chociaż jest to, mam nadzieję, ciekawa alternatywa dla osób ze Szczecina i Gdyni, to sama kombinuję jak wyjechać na urlop w przyszłym roku do odległego, o te 12 godzin podróży, Cieszyna by spotkać się z wszystkimi raz jeszcze bez całej imprezy na głowie.

Dziękuję jeszcze raz współorganizatorom, prelegentom, współpracy i patronom! Bez Was Zaparzaj! nie wyszłoby tak fajnie!

Festiwal z założenia ma być świętem herbaty w Poznaniu. Mamy nadzieję, iż w przyszłych latach każde herbaciane miejsce w mieście dołączy się do promowania herbaty w ten Zaparzajowy weekend. Zależy nam, by dotrzeć do jak największej liczby poznaniaków, a może i nie tylko.

Teraz idziemy jeszcze dalej  na północ! Od listopada w Fanaberii w Szczecinie spotykamy się herbacianie raz na miesiąc w środy. Będą to spotkania otwarte zarówno dla początkujących, jak i, z czasem, dla osób bardziej zaawansowanych. Pierwsze spotkanie: 18. listopada 2015. Więcej informacji wkrótce na Piewcach Teiny.

Strona wydarzenia: http://zaparzaj.pl

Facebook: https://www.facebook.com/zaparzaj

Inne relacje:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę