Czemu nie sprzedaję herbaty?

Wiele razy, po wysłuchaniu moich herbacianych opowieści, ktoś z Was podchodził do mnie pytając czy sprzedaję herbatę lub czy może u mnie kupić herbatę. Ja jednak nie prowadzę sprzedaży. Dlaczego? Dzisiaj odpowiem Wam na to pytanie.

Wiele lat marzyłam o prowadzeniu herbaciarni, najlepiej takiej połączonej z księgarnią czy antykwariatem. Książki i herbata brzmiały jak plan idealny i miejsce, w którym wiem, że czułabym się dobrze. Do dziś już parę razy to marzenie wkładałam między bajki lub parkowałam.

Zacznijmy od tego: co takiego w herbacie mi się podoba? Kontakt z ludźmi, pokazywanie im piękna herbaty, tworzenie dla nich niezapomnianych herbacianych chwil i generalnie herbaciana kreatywność. Jak to zrealizować? Możliwości jest co najmniej kilka.

Sklep z herbatą

Prowadzę własną działalność gospodarczą w ramach swojej normalnej pracy związanej z IT, więc miałam możliwość chwilę, na boczku, porandkować z pomysłem na herbaciany sklep online. Wymagało to dużo przygotowań: sanepid, zorientowanie się w wymaganiach co do pakowania herbaty, jakie informacje trzeba umieścić na opakowaniu, jak prowadzić sprzedaż online, czy potrzeba kasy fiskalnej, jak to rozliczać, zaprojektowanie grafiki na opakowania, pakowanie… i wiele innych.

Lista była długa. Wybór herbat i kontakt z ludźmi, którym sprzedawałam herbatę był tylko drobnym kawałkiem całego procesu. I to wszystko „inne” mnie zżerało. Zjadało moją energię. Chciałam wybierać herbaty, realizować pomysły na herbaciane gadżety, a tonęłam w biurokracji i wszystkim dookoła.

Herbaciarnia

Nieraz rozmawiam ze znajomymi, którzy prowadzą herbaciarnie i mam wrażenie, że więcej frajdy bym miała z zatrudnienia się w takim miejscu niż z prowadzenia go. Tak samo jak w przypadku sklepu jest tu masa pracy niezwiązanej bezpośrednio z polecaniem komuś herbaty.

Powiedzmy sobie szczerze: prowadzenie gastronomii to bardzo wyczerpujące zadanie. Przede wszystkim jest to zadanie komercyjne. Od tego czy ludzie przyjdą do Ciebie i zrobią zakupy zależy czy będzie co wrzucić do garnka. Jest to równoznaczne z tym, że inni sprzedawcy herbaty są jednak konkurencją. Ba, inne kawiarnie… A ja bym chciała Wam z czystym sumieniem polecić herbatę japońską ze sklepu A, a zestaw ceramiki ze sklepu B. Zależy mi na transparencji i polecaniu tego, co najlepsze.

„Może kiedyś” mówiłam sobie, ale prowadzenie takiego miejsca to nie jest praca dla starego człowieka. To co… między bajki?

Herbata z ludźmi

Wybrałam pracę z Wami, moi drodzy Piewcy Teiny, z różnych miast i w różnym wieku! Organizację wydarzeń herbacianych, prowadzenie warsztatów i prelekcji. Wspólne picie i parzenie herbaty!

Jestem otwarta na współpracę z różnymi sklepami i herbaciarniami, bo mam wiele herbacianych pomysłów, które chciałabym pomóc wdrożyć w życie. Prowadzę herbaciane konsultacje i audyty. Doradzam w rozwoju i pomagam ze stronami internetowymi. Ale nie założę swojego sklepu z herbatą.

Wybrałam pracę bezpośrednio z ludźmi, a nie na zapleczu z księgami rachunkowymi, bo moją pasją jest herbata!

3 komentarze do “Czemu nie sprzedaję herbaty?

  1. Popieram, sam natomiast wole zamawiać bezpośrednio u źródła – import z tajwanu/japonii itd. od różnych producentów, a nie wszystko pod tym samym labelem…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę