Do herbaty cold brew nie będzie Wam potrzebna gorąca woda, wręcz odwrotnie. Złapcie butelkę wody mineralnej, lub, jeśli wolicie, przefiltrujcie odpowiednią ilość wody. Następnie wybierzcie dzbanek lub butelkę (najlepiej przejrzystą by obserwować jak zachodzi reakcja), która zmieści się w lodówce. Nie jest to wymagane, ale przyspiesza to proces oddawania przez liście składników do wody. Dodatkowo napój będzie od razu schłodzony i gotowy do wypicia w upalne dni.
Uwaga: będę tutaj używać sformułowania „parzenie” do przygotowywania herbaty na zimno, ze względu na przyjętą i używaną popularnie nomenklaturę, mimo iż „parzy” się herbatę wodą gorącą.
Na zimno przygotowywać możecie dowolną herbatę. Przy tym sposobie parzenia liście oddają do wody mniej katechin i mniej kofeiny. Napój w efekcie nie będzie nigdy tak gorzki jak przy przytrzymaniu go o 2-3 minuty za długo parząc normalnie. Tym samym uwypuklane są pozostałe smaki danej herbaty, w tym słodkie nuty. Herbaty naturalnie posiadające takowe są do parzenia na zimno idealne.
Jak przygotować cold brew?
Należy przygotować 2-3 łyżki herbaty na półtora litra wody (mniej więcej półtora razy tyle co normalnie). Wsypujecie ją do dzbanka/butelki i zalewacie przygotowaną wcześniej zimną wodą. Herbatę można wcześniej „obudzić” gorącą wodą, szczególnie jeśli jest to ciężko zaparzająca się herbata (przykładowo zwinięty oolong). Herbatę budzimy małą ilością gorącej wody przez parę do parunastu sekund, po czym odcedzamy, wylewając tę wodę. W przypadku herbat chińskich pozwoli to też oczyścić liście. Dzbanek przykrywamy i chowamy do lodówki na… (i tutaj macie najtrudniejszy moment) przynajmniej 2-3 godziny. Zaleca się trzymać taką herbatę nawet przez całą noc. Dłuższy czas pozwoli herbacie nabrać więcej smaku, ale także i kofeiny. Przed podaniem oczywiście odcedzamy.
Najszybciej zaparzają się w ten sposób herbaty białe, potem zielone i „proste” oolongi. Skręcone oolongi, herbaty czerwone i czarne potrzebują więcej czasu.
Można do takiego „parzenia” użyć też herbaty, którą już zaparzyliśmy normalnie parokrotnie. Na przykład jeśli nadal widzimy, że ma potencjał, a my nie mamy już czasu na kolejne normalne parzenia. Dobrym przykładem jest takie parzenie herbaty wieczorem.