Jakiś czas temu przypadkiem znalazłam ich na Instagramie. ChaiMate i ChaiKola? Jeśli ma w nazwie „chai” to dobrze by było spróbować, pomyślałam. Co się okazuje? W środku skład obu puszek jest podobny. Jedna i druga zawiera ekstrakt z czarnej herbaty w ilości 2,4 % i ekstrakt z yerba mate 3,4 %. Czyli około 6 % z tego co znajdziecie w puszce to ekstrakty z tego co nas interesuje. Potem skład jest podobny, cukier, woda, naturalne aromaty, kwas cytrynowy, dwutlenek węgla. Puszka 330 ml napoju ma około 100 kalorii (Wild Grass, producent, ma produkty dostępne tylko w puszkach).
Rzuciło mi się w oczy, że Wild Grass napisy na puszkach wykonał po angielsku, mimo iż jest to polski produkt. Podkreśla w nich naturalny kolor napoju (oba mają zbliżoną do siebie barwę, Kola jest delikatnie ciemniejsza, na zdjęciu widoczna po lewej). Podkreślają też, że kolor przypisywać należy orzeszkom koli, ekstraktom i przyprawom (bez sztucznych barwników). O tytułowych, w ChaiKoli, orzeszkach koli w składzie ani słowa. Podejrzewam, że zarówno one jak i cała mieszanka przypraw chaiowych kryje się pod naturalnymi aromatami.
Spis treści
ToggleChaiKola
Smak ChaiKoli różni się od standardowej Coli z jaką mamy styczność w sklepach. Zasługę tutaj przypisywać możemy herbacie, a także przyprawom. Zawiera około 10 mg kofeiny na każde 100 ml.
Nie wydaje się być też tak słodka jak jej popularniejsze odpowiedniki, więc z ogromną chęcią to właśnie ją kupowałabym na imprezy w 2 litrowych opakowaniach. Niestety oba produkty dostępne są tylko w puszkach po 330 ml.
Według informacji producenta ma mieć działanie relaksujące i uspokajające umysł. Takie działania mają mieć aromaty przypraw obecne w napoju. Nie wiem czy w trakcie przygotowania receptury nie uciekły trochę za bardzo w tło by tak działały.
ChaiMate
Chai Mate osobiście porównuję pijąc z innymi gazowanymi yerba mate dostępnymi w Polsce zza zachodniej granicy (chociaż w ostatnich tygodniach coraz więcej yerby w puszkach znajduję w lodówkach pobliskiej Żabki). Wydaje się być bardziej cytrynowe niż ChaiKola, dużo szybciej niestety się wygazowuje, a to bardzo negatywnie wpływa na jego smak. Przyprawy tu też są w tle, chociaż nadają charakterystyczny smak temu napojowi. Na pewno jest nie do pomylenia z innymi mate.
Skład Mate różni się nieco od Koli, dodano tu 30 mg kofeiny na każde 100 ml (Club Mate czy Mio Mio Mate mają tylko 20 mg/100 ml). Pomogło mi to obudzić się w tę pochmurną niedzielę. Z drugiej strony dość słodki smak w porównaniu do innych napojów tego typu sprawił, że nie byłabym w stanie wypić dwóch takich pod rząd. A szkoda, bo aromaty ciekawe.
Dostępność
A to jest najsłabszy punkt marki. Bo nawet jak już się o nich dowiesz, to tygodnie może Ci zająć znalezienie jednej puszki:). Na stronie widnieje informacja, że znaleźć ich można w sklepach:
- Alma
- Carrefour
- Intermarche
- Piotr i Paweł
Ich głównym rynkiem zbytu jest stolica i… Lublin. W Poznaniu też całkiem łatwo je dostać ze względu na wszechobecne sklepy PiP. Ale ja szukałam w Szczecinie i Koszalinie:). Pierwsze pudło to Intermarche w Szczecinie, byłam i nie znalazłam. Potem łapałam Carrefoury w Szczecinie i Koszalinie. Następnie udało się zajrzeć do Piotra i Pawła w Koszalinie, niestety znów wyszłam bez puszek. W końcu poratowała mnie Alma w Szczecinie, gdzie zakupiłam po dwie puchy z każdego rodzaju i zaczęłam testy. Czyli nawet jeśli bym kiedyś miała humor na ChaiMate, to nie jest to napój dla mnie łatwo dostępny.
Więcej informacji o produktach:
EDIT: w międzyczasie poprawiła się mocno dostępność puszek, co bardzo cieszy. Pojawiła się też wersja bez cukru ChaiKola.
O. Ciekawy wynalazek. Szkoda, że nie mam żadnego sklepu w okolicy (nawet w Pl). Może coś na Zaparzaju upoluję:)
Hmm, w sumie ciekawie jak w Hiszpanii z dostępnością organic ice tea:D!
Nawet nie chcesz wiedziec:) W sumie moze kiedys sie zbiore i pozbieram perelki co tutaj sie pojawiaja:D
Witam serdecznie. W Szczecinie nasze napoje ChaiKola, ChaiMate oraz SoBear są już dostępne w sklepach sieci Społem Szczecin, oraz Żabkach i Piotr Paweł. Ruszyliśmy także z dystrybucją w zachodniopomorskim rynku detalicznym, więc będą dostępne w coraz większej bazie sklepów detalicznych. Pozdrawiam, Dyrektor Sprzedaży Wild Grass.
Piotr i Paweł już namierzyłam. Muszę pamiętać by przy kolejnej wizycie w Społem czy Żabce spojrzeć:)
Przyda się taka łatwo dostępna yerbka na każdym rogu:D
W żabkach się pojawiło jakiś czas temu. Autentycznie fajna sprawa 🙂