Podczas ostatniej wizyty w Kwietnej zaopatrzyłam się w zieloną senchę o nazwie Lemon, która przyciągnęła moje oko. Znajdziecie w niej trawę cytrynową i zdaje się coś kwiecistego. Niestety herbatka nie do końca wydaje się zawierać to co jest w niej według opisu w herbaciarni, jednak mimo to serdecznie ją polecam (dop. red. – wyszło na to, że skład spisany był z innej senchy, zamiast z Lemon).
Herbata jest bardzo dobrej jakości, daje mocny napar przy wszystkich trzech parzeniach. Wytrąca delikatny osad, opadający po zaparzeniu na dno, dając w pierwszej chwili nieco mętną herbatkę. Cytrynowa, jedna z moich ulubiony, nuta obecna jest cały czas, a liście herbaty zielone rozwijają się coraz bardziej (i wcale nie są tak drobne). Wsypując zaledwie ich odrobinę po ostatnim parzeniu koszyczek ledwo mieści herbatę.
Zazwyczaj tak mocne napary spotykałam przy gunpowderach. Na pewno kupię Lemon ponownie (bo o podzieleniu się z Wami tą przepyszną herbatą przypomniałam sobie dopiero na koniec opakowania). Przypominam, że zieloną powinniście parzyć wodą o temperaturze 70 stopni od 3 do 5 minut maksymalnie. Dobrze zaparzone zielone można zalewać około 3 razy i cieszyć się ich delikatnym smakiem.