Ci z Was, którzy czytają Piewców już jakiś czas wiedzą, że jestem gadżeciarą. Lubię korzystać z technologii i ułatwiać sobie za jej pomocą życie. Telefon jest czymś, co zawsze mam przy sobie. Więc czemu i on nie miałby pomóc przy herbacie? Zobaczmy jakie to herbaciane oprogramowanie można znaleźć w sklepie Play!
Wszystkie poniższe aplikacje dostępne są wyłącznie w języku angielskim.
Tea Timer – aplikacja, której używam
Jest to bardzo prosta aplikacja, polskiego autora, która polega na tym, że po zainstalowaniu na swoim pulpicie umieszczasz ikonkę kubka. Po kliknięciu jej zaczyna się odliczanie 3 minut (reprezentowane jakby zegarkowym wyszarzeniem ikonki). Po 3 minutach odzywa się subtelny sygnał dźwiękowy. To wszystko.
Czemu mi się tak podoba? Ponieważ dla większości herbat aromatyzowanych 3 minuty to idealny czas na zaparzenie. Będą mocne, ale nie gorzkie. Nie muszę ustawiać czasu w stoperze, jeden klik i działa!
Minus: Sygnał dźwiękowy jest subtelny i można go nie zauważyć. Licznik zacina się gdy działa jako aplikacja w tle.
Tea Timer na Google Play Store
Tea Tracker – co ja mam w puszce ze smokiem?
Dla tych wszystkich z Was, którzy tak jak ja zbierają różne puszki, wsypują do nich herbaty, a potem zapominają co tam było! Aplikacja pozwala na sfotografowanie puszki i zapisanie herbaty w niej się znajdującej. Następnie przeglądać możemy zbiory po zdjęciach puszek lub po spisie herbat. Dodatkowo przy każdej herbacie można kliknąć klepsydrę, która włączy licznik z czasem parzenia przypisanym do danej herbaty.
Minus: bardzo łatwo można przypadkiem usunąć dane, nie można zmienić czasów parzenia, w trakcie działania stopera wyświetlają się reklamy, więc można przegapić koniec odliczania.
Tea Tracker na Google Play Store
Tea Tips – dużo cichych stoperów
Opatrzona zdjęciami lista herbat wraz z opisem, czasem parzenia i temperaturą. Można je edytować i dostosowywać do swoich wymagań albo podmienić na herbaty, które pijemy. Większość działania tej aplikacji polega na możliwości umieszczenie na pulpicie swojego telefonu stopera czasu parzenia danej herbaty, który po kliknięciu rozpoczyna odliczanie do zera. Odliczanie działa też bez problemów w tle.
Minus: bardzo krótka i ograniczona liczba herbat i naparów w rejestrze (pu-erh młody i stary, ku ding, oolong, yerba, zielona, czarna, rooibos). Brak niektórych podstawowych jak np. biała. Nie można dodawać nowych pozycji, można tylko przeedytować już istniejące. Brak sygnały dźwiękowego na koniec odliczania, tylko powiadomienie w komunikacie na telefonie.
Tea Tips na Google Play Store
Tea Time! – dla zapominalskich
Mamy sporą bazę herbat, do których dopisywać możemy swoje. Podajemy takie informacje jak temperatura (w ustawieniach można zmieniać jednostki), ilość łyżeczek herbaty, czas oraz rodzaj. W katalogu herbaty posortowane są po rodzajach, ale niektóre dodać możemy do naszej kategorii ulubionych. Dodatkowo możemy też wybrać sygnał dźwiękowy na zakończenie odliczania i włączyć wibrację.
Minus: otworzenie aplikacji z ekranem ładowania i wybranie odpowiedniej herbaty trwa tyle co ustawienie stopera w komórce, więc może być przydatne jeśli np. potrzebujesz ściągawki z czasów parzenia. Tylko jedno odliczanie uruchomione na raz.
Tea Cups – żeby wiedzieć ile herbaty wypijasz
Tea Cups, tak jak poprzednia aplikacja, ma własną bazę herbat i możliwość dodawania swoich. Nowej herbacie nadaje się nazwę, wybiera rodzaj, czas parzenia, temperatury i ikonę koloru. Herbaty posortowane są alfabetycznie po nazwie. Polubione herbaty znajdują się na górze listy. Z listy wybieramy herbatę, którą chcemy wyświetlić na stoperze. Stoper pokazuje nam czas parzenia i temperaturę. Poniżej znajdziemy informację o tym ile herbat wypiliśmy w tym tygodniu, podsumowując po dniach tygodnia.
Minus: ponownie musimy się wklikać w aplikację żeby wybrać herbatę i uruchomić stoper. Miłym dodatkiem jest podsumowanie ilości herbat, nie ma jednak możliwości przeglądania statystyk jakie to były herbaty i porównać swoich danych z zeszłymi tygodniami czy miesiącami. Nie ma możliwości wybrania sygnału dźwiękowego. Posortowana alfabetycznie lista już na start jest długa, a gdy zaczniemy dodawać swoje herbaty może nie być zbyt wygodna.
Czy próbowaliście już jakiejś herbacianej aplikacji mobilnej? Jakiej? Napisz w komentarzu!
Co Wam przydałoby się w telefonie do herbaty?
Wspaniały wpis! 🙂 Nigdy nie korzystałem z „herbacianych” aplikacji… czas się przełamać, i wypróbować! 🙂
Daj znać jeśli coś Ci wpadnie w oko!
Ja coś nie mogę się do aplikacji przekonać… nie wiem dlaczego, ale jakoś nie specjalnie to do mnie przemawia. Wole klasyczne „na oko”, albo „na czuja” 🙂
Jest parę rzeczy, które mogłyby mi się przydać w aplikacji mobilnej jeśli chodzi o herbatę. Jedną z nich jest Herbaciana Mapa Polski:). Ale trochę pomysłów jeszcze mam…:)
Ja też jakoś nie mogę się do nich zebrać. Miałam kiedyś dwie zainstalowane, ale bardzo marnie chodziły, a połowa funkcji była po dodatkowej opłacie….
Teraz ciekawie brzmi ta australijska, ale ona całościowo płatna.