Jakiś czas temu, wędrując po dziwnych ścieżkach internetu, napotkałam herbaciany łańcuszek, którego tematem są książki – dla mnie połączenie idealne. Łańcuszek leżał już u mnie jakiś czas, czekając na uzupełnienie. Na samym dole wpisu znajdziecie nieuzupełnioną listę herbacianych zapytań, do przekopiowania dla siebie, jeśli ktoś z Was chciałby podzielić się swoimi odpowiedziami!
Czarna herbata, czyli Twój ulubiony klasyk
Tutaj wahałam się pomiędzy Panem Samochodzikiem Nienackiego, a Winnetou Karola Maya. W dzieciństwie czytałam wszelką dostępną przygodową literaturę młodzieżową. Ale chyba wskażę tutaj Pana Samochodzika. Ktoś z Was też od takiej literatury zaczynał?
[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=YsMiyBLmXjw”]
Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasypiasz
Czemu zielona herbata nudna? Komu zielona herbata zrobiła krzywdę…? Ale niech będzie… Nieczęsto zostawiam książki nieprzeczytane. Jednym z takich przypadków była Baszta Czarownic autorstwa Krzysztofa Kochańskiego. Miałam nadzieję na odwiedzenie w książce miejsc w Słupsku, które znam i lubię (np. herbaciarnia w Spichlerzu), ale nie dałam rady przebrnąć przez styl pisania autora. Niby przypomina Mistrza i Małgorzatę, ale pióro jest dużo cięższe.
[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=z6F7pJYGPps”]
Czerwona herbata pu-ehr, czyli powieść, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają
O, tutaj mogę z czystym sumieniem wymienić Winnetou Karola Maya. Podróżujemy tam cały czas!
[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=cRNrFHZCJoY”]
Herbata oolong, czyli ta, której poświęca się zbyt mało uwagi
Tak, tutaj zgadzam się co do porównania herbaty z książką! Taką książką dla mnie będzie Królikarnia autorstwa Macieja Guzka, w której autor zabiera nas w podróż po jakże odmienionym Poznaniu. Lekkie pióro, świetne pomysły. Co mi przypomina, by w końcu zakupić jego kolejną książkę.
Biała herbata, czyli ta niezasłużenie popularna
Tutaj od razu przyszły mi do głowy książki, które czytałam i moim zdaniem, mimo czasem bardzo fajnych pomysłów, rozpisane zostały w całe tomiszcza, zamiast zostać opowiadaniami. Miałam wrażenie bycia ciągniętą przez rozdziały. Po przeczytaniu nie miałam pretensji do treści książki, za to miałam ich sporo do formy. Wymienię tylko jeden tytuł, chociaż niestety z polskiej literatury fantastycznej mogłabym ich wymienić jeszcze parę. Vargas Llosa i jego Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki.
Yerba mate, czyli ta, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła
Też dobre porównanie. Wydaje mi się, że Gra o tron Martina będzie tu stanowiła dobry przykład. Wpierw ledwo byłam w stanie ją czytać, ale jak już po 50-100 stronach ruszyło, to resztę przeczytałam w dwa dni!
[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=IAt13Wb05yc”]
Ziołowa, czyli książka, którą czytano Ci na dobranoc gdy byłeś mały
Cóż, była to księga o wiele mówiącym tytule Bajki. Natomiast bardzo szybko próbowałam już sama czytać biblię w obrazkach dla dzieci, baśnie Tuwima, Baśnie 1001 nocy itp.
Owocowa, czyli Twoja ulubiona lekka lektura
W ramach przerywników czytam przeróżne poradniki, tudzież lektury psychologiczne. Chyba wszystko inne jest tym lekkim… No dobrze, uderzymy w klasyki, i rozpadający się zeszyt, który czytałam wielokrotnie: Pierścień i róża Williama Makepeace Thackeraya. Możecie kojarzyć ją z adaptacji filmowej, w której wystąpiła młoda wówczas Katarzyna Figura.
[su_youtube url=”https://www.youtube.com/watch?v=7gSWZuYnwXQ”]
Ice tea, czyli księga, która zmroziła Ci krew w żyłach
Nie zdarza mi się sięgać po literaturę grozy, więc tutaj wymienię zarówno Mastertona (tytułu książki już nie pamiętam), jak i Błędy Małeckiego (książka osadzona w Poznaniu, bardzo fajny pomysł, trochę słabe wykonanie).
A tutaj łańcuszek do skopiowania:
- Czarna herbata, czyli Twój ulubiony klasyk
- Zielona herbata, czyli książka tak nudna, że przy jej czytaniu zasypiasz
- Czerwona herbata pu-ehr, czyli książka, w której bohaterowie ciągle się przemieszczają
- Herbata oolong, czyli książka, której poświęca się zbyt mało uwagi
- Biała herbata, czyli książka niezasłużenie popularna
- Yerba mate, czyli książka, przy której trzeba przebrnąć przez pierwsze rozdziały, aby akcja się rozwinęła
- Ziołowa, czyli książka, którą czytano Ci na dobranoc gdy byłeś mały
- Owocowa, czyli Twoja ulubiona lekka książka
- Ice tea, czyli książka, która zmroziła Ci krew w żyłach