Pamiętam z dzieciństwa: herbata musi być czarna.
Po co wyciągać saszetkę? Herbata musi być mocna!
Boli Cię brzuch? Napij się GORZKIEJ herbaty…
…teraz wiem, że „gorzkiej” równa się „przeparzonej”.
Zielona herbata wchodzi do polskich domów
W większości przypadków zostawiam moim gościom do wyboru tylko rodzaj herbaty: czarna, ciemna, zielona… może biała? A może skuszą się na…oolonga? Po zaproponowaniu zielonej często słyszę, że jej nie lubią, gdyż jest bardzo gorzka i szkodzi im na żołądek. Patrzę wtedy z wyrzutem na puszkę zielonej herbaty, a ona tylko szeptem odpowiada, że to obrona konieczna, że torturowali ją wrzątkiem i długo topili w wodzie!
Często, gdy ktoś jest świadkiem jak czekam po zagotowaniu wody na jej ostygnięcie, wyraża zdziwienie: ja tak nigdy nie robię, po co? Zrozumienie przychodzi wraz z upiciem pierwszego łyku gotowego naparu.
W polskich domach nie rozróżnia się herbat i parzy się je wszystkie tak samo: wrzątkiem. Zabijając tym samym w każdej zielonej smak, zapach, wartości zdrowotne i jej duszę.
Jak powstaje zielona herbata?
Jest to napój przyrządzany z liści rośliny Camellia sinensis. W przeciwieństwie do herbaty czarnej liści herbaty zielonej nie poddaje się specjalnie oksydacji – od razu po zerwaniu ma miejsce ich suszenie i neutralizacja enzymów odpowiedzialnych za dalszy proces utleniania. Liście wystawia się na działanie pary o wysokiej temperaturze lub umieszcza na specjalnych blachach, które mają na celu wydobycie wilgoci z liści. Dzięki temu otrzymujemy napar delikatniejszy i bogatszy w cenne składniki. Zielona herbata stanowi około ¼ światowej produkcji herbaty.
W porównaniu do czarnej herbata zielona zawiera około 8 razy więcej katechin, czyli przeciwutleniaczy. Niestety, badania naukowe nie są co do nich zgodne. Niektórzy naukowcy twierdzą, że duża ilość przeciwutleniaczy jest szkodliwa dla kobiet w ciąży, inni, że pomagają w prewencji chorób nowotworowych, niedokrwienia serca i choroby wysokościowej. Żadna z tych teorii nie została jeszcze wystarczająco dowiedziona. Na szczęście znakomita większość naukowców jest zgodna – pomagają nam! Warto być ostrożnym jeśli wpadamy w jedną z wymienionych grup.
Zależnie od miejsca i sposobu wytworzenia można wyróżnić wiele rodzajów zielonej herbaty. Ale o tym napiszę kiedy indziej.
Jak parzyć zieloną herbatę?
Temperatura
Zazwyczaj przy zielonej herbacie preferowana temperatura waha się pomiędzy 60 a 80 stopniami Celsjusza. Najlepiej kierować się tym, co producent lub dystrybutor herbaty napisał na opakowaniu. Jeśli taka informacja się tam nie znajduje zazwyczaj zaczynam od testowania herbaty z wodą o temperaturze 70 stopni. Przy kolejnych podejściach do parzenia można, zależnie od efektu, temperaturę:
- zwiększać, jeśli herbata była za słaba;
- zmniejszać, jeśli była przeparzona.
Aby osiągnąć wymaganą temperaturę wody możemy działać na trzy różne sposoby:
- zaopatrzyć się w czajnik gotujący wodę do odpowiedniej temperatury (używamy wody mineralnej lub filtrowanej);
- zaopatrzyć się w termometr do wody (do kupienia w większości sklepów z herbatą);
- skorzystać z minutnika i naszych wskazówek: temperatura wody w kubku spada do 80 stopni po 5 minutach, 70 stopni po 11 minutach, a 60 stopni osiąga po 23 minutach (testy przeprowadziliśmy na standardowym kubku o pojemności 300 ml przy temperaturze otoczenia około 26 stopni, kubek nie był wcześniej ocieplany).
Czas parzenia
Najczęściej czas parzenia zielonej herbaty zawiera się pomiędzy 2 a 4 minutami. Tak jak w przypadku temperatury, warto spojrzeć na sugestie na opakowaniu. Mówi się, że krótsze parzenie zielonej herbaty ma działanie pobudzające, a dłuższe – relaksacyjne. Po przewertowaniu artykułów naukowych znalazłam informację o tym, iż jest to spowodowane zwiększonym wzrostem wydzielania l-teaniny w stosunku do zmniejszonego wzrostu wydzielania kofeiny do naparu. To właśnie ta pierwsza substancja odpowiada za rozluźnienie.
Liczba parzeń
Pierwsze parzenie dla wroga, drugie dla przyjaciela, a trzecie dla siebie. (przysłowie chińskie)
Nie chodzi tutaj o klasyczne pierwsze parzenie, a szybkie przelanie herbaty by ją oczyścić lub obudzić. Częściej spotykane przy herbatach ciemnych i oolong niż herbatach zielonych.
Pierwsze parzenie, według tej sentencji, powinniśmy wylać. Prosto do zlewu. Powinno trwać krócej niż normalne parzenie. Spotkałam się nawet z tym, że pierwsze przelanie herbaty zielonej odbywa się wrzątkiem przez paręnaście sekund. Czemu? Powody są dwa:
- pierwsze parzenie budzi/ otwiera herbatę,
- podczas pierwszego zalania pozbywamy się z herbaty wszystkich toksyn powierzchniowych, które mogły się na niej zgromadzić na plantacji lub w trakcie transportu (podobno to szczególnie tyczy się chińskich herbat).
Czy wszystkie zielone herbaty trzeba tak budzić lub czyścić?
Niektóre herbaty przy krótszych parzeniach można zalewać więcej razy niż tylko trzy, ale jest to już kwestia sposobu parzenia i herbaty. Spotkałam się też z obmywaniem naczyń herbacianych za pomocą pierwszego przelania, aby ocieplić je przed właściwym parzeniem.
Nigdy nie przelewam tak herbat japońskich, rzadko zielone z innych państw. Przelania używam jednak zawsze gdy widzę, że w herbacie jest dużo drobinek (a nie są to liście z Japonii), aby napar później był lepiej zaparzony.
Czemu wybieram zieloną herbatę?
W trakcie dnia piję sporo herbaty. Zielona herbata ma bogaty smak, potrafi być zarówno mocna jak i delikatna. Wachlarz barw zaczyna się od ciemnej zieleni do prawie niewidocznej w wodzie żółci.
Powszechnie sądzi się, że herbata ta chroni przed chorobami nowotworowymi, chorobami serca i układu krążenia. Przeciwutleniacze mają także hamować procesy starzenia w komórkach, witamina C wzmacnia układ odpornościowy, witamina B1 wspiera koncentrację i rozładowuje stres, fluor pomaga na kości i zęby, a cynk potrzebny jest kobietom w ciąży. Aktywuje też nasz metabolizm i przyśpiesza spalanie. Ma też spore zastosowanie w kosmetyce i kuchni.
Czy tak jest naprawdę? Informacje o właściwościach zielonej herbaty i linki do odpowiadających im artykułów naukowych znajdziecie w nowszym wpisie o zielonej herbacie.
Jej zaparzanie jest ceremonią, i nawet przy parzeniu na modłę zachodnią, herbata ta wymaga od przygotowującego skupienia. Jest idealną wymówką, by na chwilę odejść od pracy i skupić się na „tu i teraz”. A przecież to jest najpiękniejsze w herbacie!
Popularne błędy przy zielonej herbacie
- zalewanie wrzątkiem zamiast wodą o temp. 60-80 stopni Celsjusza;
- trzymanie herbaty w wodzie dłużej niż 3 minuty, czyli przeparzanie jej.
Jeśli chce otrzymać poruszającą zieloną herbatę to pierwsza wylewam i zalewam wodą jeszcze raz i pa4ze 2-3 minut? mam herbatę w torebkach niestety
Dzięki za szturchnięcie tutaj. Nieco zaktualizowałam ten wpis, żeby nie wprowadzał w błąd. Znajdziesz też nowszy wpis na temat zielonej herbaty tutaj: https://piewcyteiny.pl/zielona-herbata/
W przypadku herbaty saszetkowej nie wylewałabym pierwszego naparu, bo jeśli jest w niej poszatkowana herbata, to do pierwszego parzenia pewnie odda większość tego co ma do zaoferowania. Zachęcam do spróbowania herbaty sypanej, nie jest wcale dużo droższa:).