Herbata marokańska, zwana także Maghrebi, Attay/Athay, Sahrawi czy herbatą Tuareg to zielona herbata z miętą i cukrem. Jest to napar często spotykany w północnej Afryce i nie tylko. Podobnie jak z herbatą chai w Indiach, tak i tutaj tyle jest na nią przepisów i sposobów ile osób ją parzących. A przygotowuje ją każdy: sprzedawca herbaty, restauracja, ale też i sprzedawca butów, sklepikarz, właściciel kramu na bazarze. Herbatą „podlewa” się tutaj życie społeczne. Napijesz się jej podczas targowania, czekając na jedzenie, na ochłodę.
Właśnie! Gorący napar na ochłodę! Czemu? Żyjąc w rejonach gdzie średnia temperatura jest dużo wyższa niż u nas Marokańczycy są świadomi faktu, że gorąca herbata pomoże w walce z ciepłem dużo bardziej niż zimny napój. Zmniejsza różnicę temperatur między ciałem, a środowiskiem, zamiast ją pogłębiać.
Tradycyjnie do przygotowania herbaty Tuareg używa się chińskiej zielonej herbaty gunpowder (lub chun mee) i mięty marokańskiej nana. Następują tutaj oczywiście często wariacje dotyczące zarówno bazy herbaty jak i mięty. Nana jest delikatniejsza i ma nieco inny aromat niż popularna u nas mięta pieprzowa. Jest do dostania w formie sadzonki na różnych ogrodniczych bazarach lub w formie suszonej (Sirocco Tea). Ja przygotowałam ją dla porównania i z mięty świeżej i sypanej. Zobaczymy jakie są efekty!
Herbata ta pojawia się w kulturze marokańskiej dawno. Mieszkańcy twierdzą, że piją ją już od setek lat taką samą, ale niektóre zapiski historyczne sugerują, że zielona herbata chińska pojawiła się w Maroko dopiero w XVIII wieku gdy rozkwitł handel z Hiszpanią i Portugalią. Istnieją pewne podejrzenia jednak, że herbata pojawiła się w Maroko już w XII wieku p.n.e..
Tak czy inaczej herbata ta płynie w żyłach mieszkańców północnej Afryki! Pamiętajcie, że niegrzecznie jest jej odmówić, jeśli zostanie Wam zaproponowana.
Le premier verre est aussi doux que la vie,
le deuxième est aussi fort que l’amour,
le troisième est aussi amer que la mort.Pierwsza szklaneczka delikatna jak życie,
druga mocna jak miłość,
trzecia gorzka jak śmierć.
Liście w czajniczku zostają w wodzie podczas parzenia, co zmienia smak herbaty z minuty na minutę. Mając doświadczenie z herbatami zielonymi moglibyście chcieć parzyć Maghrebi wodą o temperaturze 70 stopni, ale używamy wrzątku. Otrzymywany gorzki smak równoważony jest za pomocą cukru i mięty. Tworzy to mocną, słodką i pobudzającą kompozycję.
Co jest potrzebne do przygotowania?
Gorąca woda – będzie potrzebny wrzątek, przeparzamy nieco herbatę;).
Zielona herbata gunpowder (珠茶) – chińska herbata pochodząca z prowincji Zhejiang o zwiniętych liściach. Alternatywnie może być używana chińska chun mee. Nieklasycznie herbata marokańska może być przygotowywana na różnych bazach herbacianych dających mocny napar.
Mięta – najlepiej nana, marokańska, można użyć zarówno świeżej (parę gałązek) lub suszonej (1 łyżeczka). Zastępczo można zastosować inną dostępną miętę, otrzymacie jednak delikatnie odmienny smak. Najlepiej by była to mięta z kultywaru menthe spicata.
Cukier – tradycyjnie jest to biały cukier w formie bryły, który powoli rozpuszcza się naparze w trakcie kolejnych parzeń, ale możecie zastosować zamiennie zwykły.
Dzbanek (bred) – srebrny dzbanuszek na nóżkach z wąską szyjką i otwieranym na zawiasach wieczkiem. Można gotować w nim herbatę. Charakterystyczny dla Maroko. Zamiennie można użyć innego dzbanka o odpowiedniej pojemności.
Szklaneczki (kessan) – klasycznie podaje się tę herbatę w zdobionych szklankach, lejąc z wysoka by powstała piana (turban).
Taca (opcjonalnie) – zazwyczaj w zestawie do dzbanka i szklaneczek znajduje się taca, na której całość jest serwowana, zdobiona podobnie do dzbanka.
Jak przygotować herbatę marokańską?
- 500 ml wody
- 1-2 łyżki herbaty gunpowder (ja używam jednej)
- łyżka mięty suszonej lub 2-3 gałązki świeżej
- bryłka cukru lub od 3 do 5 łyżek cukru (zależnie od preferencji, mówi się o )
A teraz krok po kroku prostsza metoda:
- Gotujemy wodę do 100 stopni Celsjusza.
- W półlitrowym dzbanku przygotowujemy miętę i herbatę.
- Zalewamy gorącą wodą.
- Parzymy 10-15 minut.
- Dodajemy cukier i możemy dodatkowo doprowadzić do wrzenia by cukier lepiej się rozpuścił jeśli jest w formie bryły.
- Podajemy.
A tutaj bardziej skomplikowana metoda, którą polecam spróbować:
- Gotujemy wodę do 100 stopni Celsjusza.
- W półlitrowym dzbanku przygotowujemy herbatę.
- Zaparzamy małą ilością wody przez pół minuty i odlewamy do szklaneczki (dusza herbaty).
- Dolewamy ponownie małą ilość wody, parzymy minutę i wylewamy napar (mycie herbaty, pozbawiamy ją nieco gorzkości).
- Dodajemy miętę i cukier.
- Wlewamy duszę herbaty do dzbanka.
- Dzbanek dopełniamy zagotowaną do 100 stopni wodą.
- Parzymy 5 minut, opcjonalnie całość doprowadzając do wrzenia.
- W tym czasie mieszamy napar by cukier się dobrze rozpuścił przelewając trochę naparu do szklanki i wlewając go znów do dzbanka (3-5 razy).
- Podajemy nalewając do szklanek z wysoka tak by utworzył się „turban” z piany na szklance.
- Po wypiciu możemy zawartość dzbanka jeszcze dwa razy zalewać powtarzając kroki 7-10.
Wskazówki
- gdy zalewacie parokrotnie mieszaninę herbaty i mięty, a nie używacie bryły cukru stopniowo rozpuszczającej się, to pamiętajcie za każdym razem trochę cukru dodawać
- złotą zasadą jest: 1 łyżka herbaty na 500 ml wody, 1 łyżka cukru na 100 ml wody – ale pamiętajmy eksperymentować i dostosowywać te proporcje tak by nam smakowało
- miętę świeżą warto połamać i pognieść przed dodaniem
- świeżą miętę można też włożyć do szklanek przed nalaniem i tak podawać
Właściwości herbaty marokańskiej
Przede wszystkim jest to napar wychładzający organizm, pomoże Ci podczas upałów. Dodatkowo mięta wspiera system trawienny, relaksuje i uspokaja umysł. A aromat może pomóc z bólem głowy czy symptomami przeziębienia.
Czy smakuje nam herbata marokańska?
Mieliśmy okazję pić ten napar z miętą świeżą marokańską, pieprzową, a także suszoną marokańską. Byłam bardzo zdziwiona jak dobrze parzona wrzątkiem i mocna zielona herbata komponuje się z miętą i cukrem. Napar zachwyci też osoby lubiące słodzone lub słodsze herbaty.
Mnie osobiście oczarowała pięknymi akcesoriami, herbacianą duszą, ciekawą kompozycją i marokańską miętą.
Spróbujcie zrobić taką herbatę w domu i poczęstować nią gości!
Więcej informacji o herbacie marokańskiej znajdziecie tutaj:
- W poszukiwaniu herbaty: Maroko – Czajnikowy
- przyjemnie muzycznie oglądając parzenie 🙂
- Stories of Attay
- Toureg Tea – Morocco’s Favorite Beverage
widzisz problem polega na tym że…narobiłaś mi strasznego smaka na ta herbatę TERAZ w tej chwili a ja ani nie mam dobrej mięty (chociaż może od bidy pieprzowa drobno skruszona kiepskiej jakości ujdzie) ani tym bardziej gunpowdera. Na razie mam spore zbiory herbat czarnych, kilka oolongów (mleczne i tie guan yin), kilka wiosennych zielonych z gór które przy swojej delikatnej słodyczy nie nadają się do zagłuszania miętą i jedną senchę. Ratunku!