Dzisiejszy wpis będzie trochę przewrotny, będę robić za adwokata diabła. W poprzedniej notce zachęcałam Was do zakupów świeżych herbat i próbowania póki są świeże. Te herbaty są niepowtarzalne, właśnie ze względu na to jak niewiele czasu minęło od ich wyprodukowania. Ale….
Nie kupuj za dużo herbaty
Herbata świeża jest droższa między innymi dlatego, że sprowadzana jest szybko, często lotniczo. Jej wartość spada niczym auta kupionego w salonie od momenty gdy z niego wyjedzie. Zapłacenie za nią takiej sumy ma dużo sensu jeśli tę herbatę wypijesz od razu. W innym wypadku ta sama herbata będzie później tańsza, może lepiej zaczekać?
Wiem, że wielu herbaciarzy, tak jak i ja, ma do herbaty bardzo smocze podejście. Chowamy herbaty do naszego skarbca i szkoda nam takiej fajnej herbaty pić. Albo ostatecznie szkoda nam ją kończyć. Mam mnóstwo końcówek herbat.
Bez sensu.
Świeże herbaty w znakomitej większości stracą swoją magię przetrzymywane dłużej. Nie mówię, że nie zyskają innych smaków. Ale! Jeśli kupujesz świeżą herbatę to znajdź czas na to by ją wypić. To idealny czas na nią.
Za oknem zmiany pogody dają i zabierają siły. Świeże herbaty dają tego tak potrzebnego kopa energii w maju! Szczególnie, że już 21 maja kolejny dzień herbaty!
Wypijaj całą herbatę!
Staram się od paru lat spijać swoje zasoby herbaciane, co jest tym prostsze im więcej człowiek siedzi w domu, pracując z miejsca gdzie ma cały swój herbaciany sprzęt. W przeciągu ostatniego roku udało mi się mocno zmienić swoje herbaciane zapasy. Nie powiem, że zmniejszyć, bo idąc za chęcią pomocy polskim herbacianym biznesom sporo herbaty zamawiałam :). Ale nie mam już tylu staroci herbacianych, które jeszcze parę lat temu królowały w mojej kolekcji. Znajduję czas na herbatę lepszą. Znajduję chwile na herbaty najwybitniejsze. I jest to prostsze teraz w Poznaniu, bo mogę je parzyć członkom stowarzyszenia Klub Herbaty Zaparzaj i dzielić się z nimi wrażeniami podczas wspólnych spotkań.