Targi Herbaty i Kawy 2016 w Kraków EXPO – relacja

Targi Herbaty i Kawy 2016 w Kraków EXPO – relacja

Czym są targi Herbaty i Kawy?

Targi Herbaty i Kawy dwa lata temu można było odwiedzić w Warszawie, a w tym roku odbyły się w Krakowie, w tamtejszej hali EXPO. O tych targach pisaliśmy wcześniej na Piewcach Teiny. Jest to impreza B2B, czyli business to business. Wystawcami były zatem hurtownie herbaciane, producenci, sprzedawcy maszyn do pakowania i opakowań, a odbiorcami sklepy z kawą i herbatą – sprzedawcy końcowi. A zatem Jaś Kowalski, kupujący herbatę do domu, nie miał na hali za dużo do roboty,  gdyż wystawcy nie byli nastawieni na kupujących detalicznie. Należy zaznaczyć, że targi te były imprezą międzynarodową, więc oprócz stanowisk polskich wystawców można było poznać rynek światowy (w tym duży wybór hurtowni w Hamburgu, które sprzedają herbatę na całą Europę).

PiewcyTeiny-IMG_5622

Pierwsze wrażenie

Dwa lata temu byłam oszołomiona stoiskami, zapachem herbaty unoszącym się w powietrzu, ilością ludzi. W tym roku przyjechałam dzień wcześniej (ze względu na spotkanie organizacyjne Tea Masters Cup Poland, o którym będzie osobny wpis) i dotarłam na halę nim jeszcze wszyscy zdążyli się rozstawić. Środek hali zajmowały ciekawie przygotowane stoiska, barwne i unikalne. Przy ścianach z kolei stały stoiskowe „boxy”, wyglądające co nieco jak garaże. Niektórzy wystawcy nadali swoim boxom personalny charakter, inni uderzyli w minimalizm, czym dużo rzadziej przyciągali zwiedzających. Od razu też zauważyłam, że stoiska w dużej mierze wyglądają znajomo. Jak przeniesiona w czasie do 2014 roku rozpoznałam elementy ze zdjęć z tamtej wystawy.

PiewcyTeiny-IMG_5681

Wystawców było też mniej niż na poprzednich targach, na co zwrócono mi uwagę później. Niektóre stoiska kumulowały sprzedawców z regionów i krajów (Wietnam, Chiny Fujian), więc przy jednym stoisku można było zapoznać się z wieloma różnymi produktami, zgromadzić wiele kontaktów. Niemal wszyscy częstowali herbatą parzoną na miejscu.

PiewcyTeiny-IMG_5640

Po polsku czy po angielsku?

Ciekawym tematem, czy nawet problemem, okazały się kwestie językowe. Jako że były to targi międzynarodowe, to językiem „urzędowym” był tam język angielski. Dla wystawców z Chin czy Wietnamu bywało to problemem, tylko niektórzy spośród nich potrafili zrozumieć i odpowiedzieć w tym języku (jak bardzo zdziwiłam się, gdy na stanowisku z herbatą wietnamską przywitano mnie czystą polszczyzną!). Ponadto wielu odwiedzających, właścicieli herbaciarni czy sklepów z kawą, to osoby starsze, które nie mają tej płynności w posługiwaniu się angielskim co młodzi (no dobra, ja powoli przestaję się kwalifikować jako młoda:)). A zatem przy barierze językowej z jednej i drugiej strony niektóre osoby nie skorzystały z pełni możliwości imprezy.

IMG_3996

Program targów

Program imprezy składał się z bloku herbacianego i kawowego, a dodatkowo odbywały się Tea Masters Cup Poland. W części poświęconej na TMC działo się coś cały czas: we wtorek Przygotowanie Herbaty, w środę Degustacja HerbatyKompozycja Herbaciana, a w czwartek pokazy. Wydarzenia w bloku herbacianym i kawowym co prawda były ciekawe, ale było ich mniej (dużo mniej niż dwa lata wcześniej).PiewcyTeiny-IMG_5655

Cała herbaciana część warsztatowa przygotowana była przez Paper & Tea z Berlina. Ze względu na zaangażowanie w TMC, niestety, nie udało mi się uczestniczyć w żadnym z powyższych wydarzeń.

PiewcyTeiny-IMG_5742

Co zabrać na imprezę herbacianą?

Chodząc po targach, rozmawiając i aktywnie herbatkując stwierdziłam, że warto spisać taki integracyjny niezbędnik herbaciarza, który wyłonił się w trakcie imprezy.

  • Wizytówka – przydaje się, gdy piszesz o herbacie, organizujesz imprezę herbacianą lub prowadzisz biznes z tym związany. Najwygodniejszy i najszybszy sposób by wymienić się informacjami kontaktowymi. Warto też mieć w stroju kieszenie (lub torebkę ze sobą) na trzymanie tych wizytówek. Ja wizytówki przygotowałam, ale niestety sukienka kieszeni nie posiadała i czasami jak wędrowałam musiałam obiecywać, że „wrócę za kwadrans z wizytówką” i leciałam do stanowiska TMC, gdzie leżały moje rzeczy.
  • Czarka – to było problemem na początku imprezy. Wiele osób przy TMC parzyło herbatę, ale często nie mieli dostępnych wolnych czarek, by herbatą zaparzoną poczęstować. Zawsze też jest to przyjemniejsze niż kubek plastikowy i bardziej higieniczne niż tylko przemywana czyjaś czarka.
  • Woreczki strunowe – spotkanie herbaciarzy to zawsze okazja do wymiany herbaty. „Ja Ci trochę usypię swojej, nowej, ciekawej, którą dostałam/kupiłam, a Ty poczęstujesz mnie próbką tego co przywiozłeś ze Sri Lanki…” Tylko w co te odrobiny herbaty spakować? Oczywiście, pomysłów było wiele. Podczas targów pakowane były w papier, woreczki foliowe (reklamówki), a także pudełka złożone z styropianowych kubków. Nic jednak nie zastąpi wygodnego woreczka strunowego:).
  • Herbata i coś do zaparzenia – bo zawsze warto dzielić się dobrą herbatą.

PiewcyTeiny-IMG_5705

Wrażenia z targów

Przede wszystkim odbieram te targi w dużym kontraście do imprezy targowej na jakiej byłam dwa lata wcześniej. Wtedy odwiedziłam je na pół godziny i wyszłam stwierdzając, że nie mam o czym z kimkolwiek więcej rozmawiać (ani też nie mam odwagi). Tym razem byłam obecna na imprezie trzy dni, porozmawiałam z większością wystawców, wróciłam ze stosikiem wizytówek, a tematy jakie poruszałam tyczyły się sfery biznesowej, Festiwalu Herbaty Zaparzaj! i Piewców Teiny.

Impreza nie przedstawiała pełnej puli możliwości biznesowych w Polsce, ale dawała możliwość nawiązania wielu kontaktów, zadania pytań twarzą w twarz i poszerzenia horyzontów. Tak naprawdę nie pracujący w branży herbaciarz też znalazłby coś dla siebie, a mianowicie odbywające się przez całą długość trwania imprezy zawody herbaciane TMC Poland, które zgromadziły mistrzów herbaty z całego kraju (no dobra, głównie z południa:)).

13113025_1159544280774794_3143701943856059315_o

Co dzień wracałam do miejsca noclegowego późno i padałam zmęczona. Rano wstawałam wcześnie i pakowałam wszystko, co będzie mi potrzebne na niemal cały dzień. Imprezie towarzyszyły nieoficjalnie dwa wydarzenia. We wtorek w krakowskiej Czajowni Monika z Piotrem opowiadali o swojej wizycie tego roku w Gruzji i poszukiwaniach ogrodów herbacianych. Z kolei w środę wieczorem, już po ogłoszeniu wyników TMC, miało miejsce spotkanie przy tegorocznych darjeelingach w herbaciarni Czarka. Ledwo udawało mi się wcisnąć chwilę na obiad pomiędzy zejście z targów, a wieczorne spotkania. Bardzo chciałam jeszcze napić się piwa z herbaciarzami, ale niestety łóżko już mnie wołało.

Z żalem opuszczałam Kraków, chętnie zostałabym tam dłużej, w herbacianej enklawie, na urlopie… ale to nie był koniec moich herbacianych podróży tego tygodnia! O wypale ceramiki z Grzegorzem Ośródką jak i o samej relacji z Tea Masters Cup Poland przeczytacie wkrótce na Piewcach!

Do relacji użyłam gościnnie zdjęcia budynku targów i wygranych TMC od Kurs na Herbatę, oraz zdjęcia mojej osoby autorstwa Julii Chanturiya (TMC).

3 komentarze do “Targi Herbaty i Kawy 2016 w Kraków EXPO – relacja

  1. Ja w tym roku nie mogłam być (a bardzo żałuję, bo targi były pod nosem – mieszkam w Krakowie) :(. Ale następnym razem wybieram się choćby nie wiem co! 🙂 Relacja fajnie przedstawia zalety obecności na targach :).

      1. Austria nie brzmi tak źle :). O ile nadal urzędowym językiem będzie angielski ;).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót na górę